Czy jestem dziwnym Polaczkiem?

Nigdy nie chciałem być jakoś super upolityczniony. Potem zdałem sobie sprawę, że się nie da. Nie ze świadomością, co się dzieje.

Dorastałem jakoby w przeświadczeniu, że polityka, jako taka, nie ma na moje życie wpływu. Oj jak się grubo pomyliłem. Coraz to więcej lat mi przybywało, a poglądy się zmieniały by w końcu uformować się, jako tako, w coś na kształt światopoglądu politycznego.

I tak to przyszedł rok 2017 i się zesrało.

Coś dziwnego się teraz dzieje. Nie chcę tutaj zasiewać żadnych teorii spiskowych, bo to działka Atora, ale tak jakoś czuję, że żyjemy w czasach absurdu i groteski niczym z Ferdydurke. Dzisiaj nie ma dobra i zła jest tylko subiektywność faktów i tego, jakie w ogóle do nas dotarły. Niby wolność prasy, ale takiej propagandy jak dzisiaj to nie widzieli nawet ludzie robiący aferę o stonkach atakujących Polskę. Niby pierwszy świat, ale tak naprawdę dzikszy i bardziej bezpośredni niż rytualność społeczności plemiennych, gdzie zachowały się jeszcze nieco takie wartości jak prawda czy etyka.

OBOZY KONCENTRACYJNE

W Czeczeni kolejna tragikomedia i szopka władz, które zaprzeczają stworzenia kopii Oświęcimia, może przesadzam, tylko dla innej grupy docelowej. Federacja Rosyjska jak zwykle zręcznie sprytna, to godne podziwu, zrobiła tak żeby nie było na nią. Ludzie giną, bo „tak” i nikt za bardzo się tym nie przejmuje, a Europa jak i reszta światka pozostaje milcząca, bo są inne problemy.

Ja już nie wiem, co robić, kiedy w świecie „moralnym” człowiek kłamie drugiemu w oczy i wszyscy wiedzą, że to nieprawda, ale nikt nic nie robi, bo nikt do niczego się nie przyznaje. To tak jakbym popsuł siostrze zabawkę i mówił rodzicom, że to nie ja, mimo że przyłapali mnie na gorącym uczynku – no, ale powiedziałem, że „to nie ja”, więc ktoś inny musiał to zrobić.

Już nie wiem czy płakać, czy się śmiać z tej komedii. A ludzie umierają.

SZOPKA TRUMPA

Powiedział, że Asad użył broni chemicznej i wszyscy mu uwierzyli. No w końcu nie od dzisiaj decydujemy o losach świata bazując na ploteczkach i przesłankach. Zrzucił sobie kilka bombek na Syrię jeszcze bardziej destabilizując sytuację pod flagą prawa i sprawiedliwości (bez nawiązania do partii oczywiście) i wykrzykiwał szumne słowa o ochronie praw człowieka, które nie były jeszcze nigdy tak lekceważone jak są teraz.

Potem Krzyczy Europa, że ma problem uchodźczy wiedząc, że to USA jest jak taka kukułka i podrzuca im złe jajko.

BRAK UMIARU

Nie mówię, że prawa człowieka to zły koncept. Że wolności zagwarantowane przez UE na przykład, są złe. Mówię jednak, że człowiek miał zawsze problemy z uzależnieniem. Wszystko jest dla ludzi mówili, będzie fajnie mówili. Z tymi prawami jest jak z alkoholem, jeżeli nie umie się ich używać we właściwy sposób i ilości to mamy taką pijaną Europę, która traci to, czym była. Stary kontynent blaknie i staje się niszą dla innych.

Tutaj nowoczesna moralność mówiąca o tolerancji i wolności do takiego stopnia, że w zasadzie tej moralności nie ma, a tam komedia ekstremizmu i cyrk plotek i fałszywych informacji.

CO Z TĄ POLSKĄ?

U nas też jest wspaniale. Mamy rządy, jakie mamy. Jedni są zadowoleni, a inni nie. Normalna rzecz. Najgorsze, że po latach komuny ta mentalność w ludziach nadal jest, jaka jest i możemy się delektować owocami naszego kraju. Faszyzm i nazizm kwitnie wspierany przez policję i rząd, a opozycja robi z siebie pośmiewisko i nic nie umie osiągnąć.

Tutaj afera za aferą. Właściwy brak rządu, który by reprezentował Polaków, a który jest reprezentacją tylko i wyłącznie partyjnych poglądów bez wizji lepszej Polski, a z obrazem udupienia przeciwników.

Tam śmiech i kabaret, który po przemyśleniu powoduje płacz bezradności.

LESZEK I MARYSIA

Stoją sobie ładnie na jednym z placów „mojego” miasta i reprezentują owoc mitu smoleńskiego. Bohaterzy narodowi patrzący z innego pomnika po drugiej stronie ulicy płaczą jak widzą abominację z brązu, która reprezentuje kolejnych „bohaterów” Polski. Jak bym miał okazję za Polskę się bić to teraz powiedziałbym, że „nie o takie Polskie walczyłem”.

Mam jedynie nadzieję, że pokolenie moje i kolejne wyzbędą się tych pasożytów postkomunizmu, obalą pomniki propagandy i wezmą ten kraj za fraki, bo tylko tak można to zrobić. Wywalimy w końcu z naszych granic pseudonarodowych fanatyków i zaczniemy od nowa. Serio, kiedy słyszę nazwę „narodowcy” mam problem ze zrozumieniem, dlaczego w ogóle są tak nazywani. Jaki naród reprezentują?

Nie ten, którego uważam, że jestem członkiem. A może ze mnie, po prostu, zły Polaczek jest?

Jeden komentarz na temat “Czy jestem dziwnym Polaczkiem?”

  1. Wszystko ok, (jeśli można pisać „okej” czytając o upadku świata), tylko te zdjęcia trochę nie pasują jak dla mnie (chociaż ten gepard/lampart/jaguar tak na siłę może być z tą przybitą miną ;> )

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz