Nowy rok, stary ja. Jestem idealny.

Pomijając już gorączkę sylwestrowej nocy, te wszystkie przygotowania, sukienki, których nie założę, wszystko to, co mnie dzisiaj ominie zacznijmy od miłego powitania po świątecznej przerwie.

Tak, w tym roku wszystko przeleciało mi przed oczami. Tylko przed oczami, nie wiem czy mam się cieszyć. Babuszka chciałaby już wnuczków. Blog urósł w czytelników, ja poznałem nowych fantastycznych ludzi, a z pozostałymi zawiązałem więzi emocjonalne, przed którymi tak się wzbraniałem. No i mam teraz.

Na klasowej wigilii płakałem jak kot, który zobaczył cię przez okno i chce żebyś go wpuścił. Myślałem o ludziach i przyszłości, która mnie czeka lub być może mnie ominie. Tak spędziłem święta.

1

NOWY ROK, STARY JA.

Nie chce mi się wymyślać coraz to nowych postanowień noworocznych. Każdy z nas już wie, jak to się kończy. Pilnujesz diety przez dzień, dwa, a potem już lecisz. Można też mówić, że zaczynasz „od jutra” – też dobre.

Wam nie powinno się  tego chcieć, ale jak tu przestać. Przecież przed nami nowy cykl naszego wspaniałego życia. Możemy obrać cele… zmienić coś. Możemy?

Tak, tylko jak byśmy naprawdę chcieli, zrobilibyśmy to bez żadnej specjalnej okazji. Od tak, zmieniam się, bo chcę. Na szczęście jesteśmy zatwardziali i nie możemy. Co z tego, że nie czujemy się w swoim ciele dobrze skoro sernik jest taki dobry? Co z tego, że jesteśmy gburowaci, chamscy i aroganccy, to w sumie satysfakcjonujące uczucie, tak dorąbać debilowi, którego nie lubisz.

2

TAK OTO WKRACZAM W NOWY ROK.

Jestem, jaki byłem, lecz zupełnie inny. Taki sam, ale odmienny, rozumiecie? Rok tylko starszy. Aż rok starszy. Szczęśliwy? Spełniony? Będący tam gdzie chce być?

W tym nowym okresie nie róbcie żadnych postanowień. Nie świrujcie z celami. Po kieliszku szampana usiądźcie i jeżeli jeszcze jesteście w stanie pomyśleć o czymś innym niż o „Grażyna! Trzymaj mi włosy!” Zadajcie sobie podstawowe pytania.

Kim jestem? – Czy wredną suką, palantem, nadętym bucem, narcyzem bez pohamowania, alkoholikiem czy narkomanem? Pomyślcie też czy może nie określicie siebie, jako cudowny człowiek, lub człowiek w ogóle? Zastanówcie się, z czego jesteście zrobieni. Czy ten materiał jest dobry.

Agatka była zrobiona z grzybów i skończyła u Człowieka z Dżinsu.

Gdzie idę?Do kibla, żygać! Halina, trzymaj mi włosy!  – Czy może inaczej, dokąd chcę iść i czy naprawdę jestem na dobrej drodze do celu. Czy nadal chcę iść drogą, którą szedłem przez poprzedni rok?

Po co? – Bo to najważniejsze z pytań. Przeszukajcie zwoje swojego mózgu, mówię do szczęśliwych posiadaczy, i zobaczcie, po co to wszystko robicie. Czy ta magisterka jest potrzebna? Czy to dziecko było potrzebne? – Już jest, niczego nie zmienisz, kochaj je, ale zobacz i pomyśl, co zrobić by żyło ci się dobrze.

3

BEZ POSTANOWIEŃ

A jednak z bukietem kolejnych celów. Tych, które wiemy, że możemy spełnić. Wyjdźmy na świat jak ten płód z łona matki (mam poważny problem z tymi porównaniami). Krzyczący, siny – tak jak większość sylwestrowiczów o północy – i wejdźmy w ten nowy rok, jako ludzie nie o rok starsi, ale o rok lepsi.

Szczęśliwego nowego roku! Bo to się nam wszystkim należy. Twórzcie sobie możliwości i prawa, egzekwujcie je! Róbcie to, o czym marzycie i nie martwcie się o przyszłość, jej nie ma, nie możecie jej d o k ł a d n i e zaplanować. Żyjcie tym, co macie i mimo że to tylko suchy chleb wyekstrahujcie z niego to, co najlepsze, sprzedajcie korzystnie i kupcie lepszy.

Czasami myślę, że te wszystkie moje przenośnie są bez sensu, ale tylko czasami. Myślę.

4

Wpadajcie do mnie na Instagrama, Facebooka i Twittera.

8 myśli na temat “Nowy rok, stary ja. Jestem idealny.”

    1. Jeju 🙂 przepraszam nie myślałem że zostanę złodziejem tytułów! 🙂 ale nie martw się, to nie prawa autorskie, możesz nadać ten sam. A co do postanowień, to nawet nie wiem skąd wzięła się ta „praktyka” ich robienia, według mnie bezsensowne sprawiani sobie zawodu. No chyba że ktoś jest bezrobotny , to mu się to przyda – „suchar dnia!”

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Waszczuk Anuluj pisanie odpowiedzi